iVamos Rafael!

Arachiel

Muszkieterowie są cacy. Jedna z nielicznych książek, do których wracam Wesoly

Przedwiośnie było w porządku, jak na lekturę i jak na Żeromskiego (o niebo lepsze od Syzyfowych prac Mruga

)

magnum44

"Prace" były okropne, jedna z niewielu lektur, które ledwo doczytałam. A może taki mały plebiscyt: najgorsza lektura szkolna?

Arachiel

Syzyfowe Prace.
Krzyżacy.
Cierpienia Młodego Wertera.

Przez wszystkie inne przebrnęłam bez większego bólu Mruga

Wisełka

Ludzie Bezdomni [wiało nudą]
Nad Niemnem [nie brałam się nawet za to]
Granica [za to się brałam nawet kilka razy, ale nie wyszło, chciałam, na prawdę chciałam, ale to przeszło moje granice]
Nie mogłam się przebić też przez literaturę wojenną ...

katarzynka

O przepraszam bardzo Wisełko - Granica była świetna Cool

Wertera nie czytała cała klasa tylko dwaj wybrańcy którzy potem opowiadali Very Happy

ale same opowieści, czyli rzeczy najważniejsza były tragiczne, więc typuję Wertera do książkowej Maliny

Ludzie Bezdomni [w skrócie mówiliśmy Bezrobotni Razz

]
Syzyfowe Prace
Jądro ciemności
wszystko to paskudniki szkolne są Confused

Wisełka

Ile ja się tych głupot naczytałam [olaboga] Swoją drogą Ferdydurke początkowo mnie przeraziło

Ale teraz Katerina możemy się śmiać z licealistów co nie? xP
W Granicy może i były ciekawe wątki, ale czytało się strasznie i zrezygnowałam po 20stu stronach d'oh!

Nie to, żebym wymiękła, ale nie szło tego czytać.
A Jądro było okey

katarzynka

Ooo tak Wisełko, teraz jesteśmy górą Very Happy

Tylko mięczaki czytają lektury (twardziele będą trząść portkami przed sesją Razz

)

Co do Granicy, to mnie osobiście śmieszy że bohater 'rozrywany' ma na imię Zenon - jak to czytałam to zawsze sobie wyobrażałam pannę która prawie mdlejąc wzdycha "Ohh, Zenon" Rolling eyes

Wisełka

Katerina, pośmiejemy się z nich 1.09. co nie? xP
Twardziele ... eh przewala oczami

[

]
Potop był najfajniejszy, oh ten Andrew Kmicic szpada

Arachiel

Niaf niaf niaf

(choć wolę Bohuna xP)
smiejcie się śmiejcie to pierwszej sesji xP

Wisełka

Mmm Bohun? xP
Nawet mój kotek się tak nazywał Luka sobie

A ja mam dość książkek akademickich! Nigdzie tego *** nie można dostać

Help!

Arachiel

Typowa przypadłość akademicka. Albo są nowe, śliczne, kolorowe, zaje... grube i kosztuja 200zł, albo ostatnie wydanie było w latach 70., nie można ich nigdzie dostać, a z biblioteki all juz wypożyczyli...
Wisełka łeb do góry!

Hit mojego pierwszego roku to książka "Architektura XXwieku" wydana w roku 1968...

A poza tym i tak najlepiej all se pokserowac... ja jestem wzrokowcem, więc zawsze uczę się z pisakami kolorowymi i zakreślam

Wisełka

Też jestem wzrokowcem Luka sobie

Tylko najpierw trzeba zdobyć tą księgę, a potem skserować, a póki co to jest Mision Impossible

Ale, generalnie Ari, wszystko jest tak jak napisałaś Mr. Green

- hm, znawczyni Mruga

A hit książkowy to zdecydowanie u mnie "Reklama Prasowa" rocznik 69'

Pan Dinozaur, może dlatego

Arachiel

TFU! TFU! ale kurz!

Pozostawmy książki akademickie swojemu życiu, khem (wybrakowane skrypty z lat 60 rlz i amen), przejdźmy do sympatyczniejszej literatury Wesoly

Ari w ramach relaksu wynalazła dwóch Autorów, których Twórczość bardzo przypadła jej do gustu:)
Pierwsza to Pani Olga Gromyko. Pisuje fantasy. Jak dla mnie - kapitalne. Coś, co Ari lubi najbardziej - wampiry, wiedźmy, czarny itp plus przyjemny styl i sporo humoru (rzadko zdarza mi się cieszyć głupa do książki, a do jej "Zawodu: wiedźmy" cieszyłam Mruga

) Spod jej pióra wyszły dwa tomy właśnie "Zawód: wiedźma", przesympatyczne, zabawne, ciekawe - świetna lektura na odstresowanie przy kubku gorącej herbaty. Choć uprzedzam - nie jest to literatura ambitna

Drugą personą jest pan Jacek Komuda, który pisze hmmm, książki fantastyczno-historyczne. Choć, prawdę powiedziawszy, fantasy tam mniej a historii więcej. Zaczęłam od "Bohuna", potem "Diabeł Łańcucki", teraz czeka "Czarna Szabla". Wprawdzie pan Komuda historię traktuje z lekkim przymrużeniem oka, vide pozwala spotkać się postaciom które naprawdę rozminęły się o wiek, to prostuje wszystko w przypisach - więc oprócz świetnej rozrywki mamy również porcję wiedzy historycznej, więc znwou coś, co Ari lubi najbardziej Wesoly

No i oczywiście przeczytałam HP i Insygnia Śmierci (pozdro Wissssła

), szkoda, że to już ostatni tom Mruga

Potter pozwala oderwać się od rzeczywistości, a Ar, wieczna idealistka i marzycielka, chyba głównie tego szuka w książkach (stąd miłosć do fantasy). Wesoly

A teraz zabieram sie za Hobbita

katarzynka

Oho, Ari, dobrze żeś za miotełkę chwyciła Very Happy

Skorzystam z 'Zawodu, wiedźmy' jak tylko będę w empiku, ufna w twój gust, bo ostatnio z pół godziny stałam przed półką, wyciągałam co i rusz jakiś tytuł i czytałam fragment, ale jakoś nic mnie nie porwało...

Za to podzielę się dwiema cudnie lekkimi książkami: "Coś pożyczonego" i "Coś niebieskiego" -> jeśli lubicie nieskomplikowane intelektualnie czytanie, to jest coś dla Was [opis książki można w internacie znaleźć, jakby co Wink

]

HP zakupiłam after egzaminy, żeby nie kusiło Twisted Evil

ale przyznam, że się szczerze rozczarowałam... Poprzednie części mnie porwały, musiałam przeczytać na raz ile miałam sił, bo nie mogłam się doczekać co będzie dalej, a przy 7 części nie było tej iskierki Sad

W międzyczasie zaczęłam czytać dwie inne książki... ale też mi przykro, że to już koniec i nie będzie więcej oczekiwania 'co dalej', choć wiadomo było, że się seria po tym tomie skończy.

Arachiel

No właśnie, ja wprawdzie czytałam szybko (tzn. "potterowa norma") ale jakoś tak przysmutnawo mi było, że to już ostatni tom... Rowling wykreowała, a raczej przerobiła nasz świat bardzo malowniczo i sugestywnie, nawet filmy tego nie oddają (btw widziałam HP i ZF i trochę się rozczarowałam, zwłaszcza ostrzyżonym Potterem). Zdecydowanie chciałabym by świat Pottera był prawdziwy Wesoly

Nie byłoby np. problemów ze studiami... Bo ofc nie byłabym mugolem ^~