Forum iVamos Rafael! Strona Główna

iVamos Rafael!
Nuestro Campeón del tenis. Siempre.
 

Kolarstwo
Idź do strony 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum iVamos Rafael! Strona Główna -> Sport
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Kathy
Skompletowany Wielki Szlem



Dołączył: 21 Lip 2007
Posty: 666
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Śląsk

PostWysłany: Nie 4:52, 21 Wrz 2008    Temat postu: Kolarstwo

Długo zastanawiałam się nad założeniem tego tematu, ale cóż najwyżej od czasu do czasu sobie pobloguję Kwadratowy Czas jak najbardziej odpowiedni, bo właśnie zakończył się 65 wyścig dookoła Polski i pozostał ostatni etap Vuelty.

A poza tym sytuacja jest tym bardziej wyjątkowa, gdyż na naszych oczach tworzy się historia kolarstwa. Właściwie to Alberto Contador zapisuję się złotymi literami w historii kolarstwa. Dwudziestopięcioletni zawodnik Astany zdążył wygrać już Tour de France w 2007 i Giro di Italia 2008, a teraz także tegoroczną Vueltę. Powtarzam się, ale warto, dołączył zatem do superelitarnego „klubu” legend kolarstwa: Francuzów Anquetila i Hinaulta, Włocha Gimondiego, oraz Belga Merckxa. Mało tego Contador prześcignął swoich wielkich poprzedników jeśli chodzi o czas w którym zgarnął wszystkie Wielkie Toury. I to w tak młodym wieku. O ile się nie mylę od pierwszego zwycięstwa upłynęło jedynie 15 miesięcy. Padam
Ogromnie się cieszę i tym większe uznanie należy się Contadorowi, że po tym co przeszedł wrócił do zawodowego kolarstwa...




Czas na małe podsumowania...I na początek Nasz Narodowy Tour
Tour de Pologne 2008 dostarczył Nam wielu emocji, nie tylko tych sportowych zresztą. Mam na myśli niewielki zgrzyt między kolarzami a organizatorami, który przydarzył się podczas 4 etapu. Protest, strajk, skandal...różnie można nazwać ten incydent, ale ja całkowicie rozumiem decyzję kolarzy i intencję które nimi kierowały.

Zwyciężył stary, dobry Jens Voigt. Pokazał kawał dobrego kolarstwa atakując na etapie do Zakopanego. Naprawdę czapki z głów... kolejny raz byłam pod ogromnym wrażeniem jego umiejętności, determinacji i ambicji. Cieszę się, że to akurat On wygrał. Co roku od kilku lat zjawiał się na TdP i wreszcie, pod koniec kariery w pięknym stylu wygrywa. Jeszcze raz brawo.
Drugie miejsce na podium zajął Duńczyk Lars Bak, a trzecie był Włoch Franco Pellizotti.

Najlepszym Polakiem tegorocznego Touru został Marek Rutkiewicz, który zajął 10 miejsce w klasyfikacji generalnej. Ogromne brawa należą się Markowi, pokazał się z bardzo dobrej strony. Trzymam kciuki na Mistrzostwach Świata i w poszukiwaniach drużyny Wesoly.Kolejne oklaski dla Marcina Sapy. Polak, praktycznie na każdym etapie uczestniczył w ucieczkach i dzięki znakomitej jeździe w przeciągu całego tygodnia zwyciężył w klasyfikacji kolarzy aktywnych.

Szkoda tylko, że pogoda nie dopisała, a o relacji tvp nie wspomnę.. Napiszę tylko tyle, że jak zwykle całe widowisko ratował Czesiu i Zbigniew Spruch, a i Maja Włoszczowska jako reporterka była świetna , oby więcej było takich osób


Czas na Vueltę...
Nie mogłabym rozpocząć inaczej , a że o Księgowym pisałam na początku, podkreślę tylko, że jest On niesamowity!
Nie będę ukrywać, ale wyścig rozpoczął się obiecująco, wielkie nadzieję rozbudził Alejandro wygrywając drugi etap z Granady do Jaén. Miałam nadzieję, że to właśnie ten moment, moment w którym w końcu się przełamie i wygra...(groźnie to zabrzmiało, żeby sobie ktoś nie pomyślał, że nic nie wygrał, co to to nie)... ale cóż trzeba jeszcze poczekać, kiedy dowiezie trykot lidera do mety Zalamany . Pokazał w ciągu wyścigu, iż świetnym kolarzem jest zajmując czołowe miejsce w jednym z najtrudniejszych etapów tegorocznej Vuelty (czytaj podjazd pod Alto de L'Angliru), a także po wczorajszym etapie jazdy indywidualnej na czas, gdzie zajął 3 miejsce z takim samym czasem jak Alberto Contador, tracąc 31 sekund do zwycięscy Levi’ego Leipheimera. I gdyby nie ten feralny etap byłby trzeci w klasyfikacji generalnej, szkoda...Ostatecznie zajął 5 miejsce. Jednak cieszą Jego słowa wypowiedziane pod kątem zbliżających się Mistrzostw Świata oraz pierwsze miejsce w klasyfikacji UCI Pro Tour (taki odpowiednik ATP Race w kolarstwie Very Happy ).

Brawa dla ekip które zdominowały tegoroczny wyścig, a mianowicie Astany i Caisse d'Epargne. Na kolejne oklaski zasługuje Leipheimer, który kolejny raz udowodnił jak uniwersalnym jest kolarzem i kolejny raz zakończył wyśccig w czołówce, tym razem na 2 miejscu. Applause
Pozostając przy wyróżnieniach należy wspomnieć Irlandczyka Nicolasa Roche, który zasłużył na miano rewelacji wyścigu, na równi z Belgiem Gregiem Van Avermaet’em, który wygrał klasyfikację punktową i ogromnie skorzystał pod nieobecność Evansa.
Kolejny to „dzielny Francuz” David Moncoutie - wygrał etap, klasyfikację górską, w generalce zmieścił się w 10. Z bardzo dobrej strony pokazali się też Hiszpanie: Ezequiel Mosquera, Joaquin Rodriguez oraz Egoi Martinez. Brawo Ok!



Się rozpisałam ; ) ...Pozostaje mi zaprosić Was do oglądania Mistrzostw Świata w Varese, które rozpoczynają się we wtorek.
pees: czy szefowa mogłaby przerzucić tych kilka postów z offów tutaj, bo ja nie mam takiej mocy sprawczej

----------------------------------------
metodą cytuj edytuj, albo odwrotnie

Wspomnienia (rozterki) z trasy – 14 wrzesień ‘08

Ogląda ktoś Vueltę? To chyba jednak pytanie bez odpowiedzi, ale muszę się komuś wyżalić Rolling Eyes ...
Toż to już niemal jakaś klątwa, że w każdym Wielkim Tourze kolarz Caisse d'Epargne ma choćby jeden dzień kryzysu, niestety Crying or Very sad A tym kolarzem jest nie kto inny jak Valverde. Ten parszywy dzień przytrafił się podczas 12. etapu z Burgos do Suances, gdzie stracił nie tylko 3:23 do czołówki, ale przede wszystkim szanse na wygranie wyścigu ; (. Kapitan Caisse d’Epargne podkreślił, że przegrał przez swój błąd, kiedy zostawił zbyt duży odstęp i wiele za to zapłacił. Dziwne, że właśnie tyle stracił na zjeździe, a nie podczas wspinaczki, co byłoby bardziej zrozumiałe. W głównej mierze deszcz znów stał się Jego przekleństwem. Już podczas 7. etapu Hiszpan w deszczu stracił prawie minutę do najgroźniejszych rywali... i jednak coś w tym jest, że zawsze podkreśla, że nie cierpi deszczu Hyhy Ach szkoda, że kolarz z takim potencjałem nie potrafi go do końca wykorzystać. I nie mam zielonego pojęcia w czym tkwi główny problem. Jest niesamowicie utalentowany, zaprzeczyć nie można... być może to psychika, za duża presja, a może po prostu źle obrana taktyka bądź drużyna (w co akurat wątpię, ale wszystkie elementy trzeba rozważyć). A ja wciąż wierzę, że ten sympatyczny chłopak z Murcii wygra choć jeden Wielki Tour.

Wczoraj Alberto Contador wygrał jeden z najdłuższych i najtrudniejszych etapów tegorocznej Vuelty z podjazdem na słynną już przełęcz Angliru i tym samym został nowym liderem klasyfikacji generalnej. Drugi był Alejandro , który jako jeden z nielicznych dotrzymał ‘kroku’ Contadorowi. Brawo! Ogromnie się cieszę, że się nie poddał i walczy do końca. Tym bardziej strasznie mi szkoda, że zwycięstwo w klasyfikacji generalnej pozostaje już tylko złudzeniem, ale miejsce na podium nadal jest możliwe -> Vamos ‘nieoszlifowany diamenciku’! ; )

Teraz zostaje trzymać kciuki za Contadora (i od lat wielu za Valverde, oczywiście ; ) ), który ma ogromną szansę zgarnąć kolarskiego Wielkiego Szlema, czyli: Giro d'Italia, Tour de France i właśnie Vueltę. I tym samym ma szansę przejść do historii kolarstwa. Jeśli tego dokona dołączy do superelitarnego „klubu” legend kolarstwa, do tej pory dokonali tego jedynie: Jaques Anquetil, Felice Gimondi, Eddy Merckx i Bernard Hinault.

Ekhm, dziękuję za uwagę Embarassed .
ps. Wielki Lance wraca na szosę : )


Wisełka napisał:
Noooo! Lance wraca i znów chłopaszkom z peletonu pozostanie walka na TdF 'tylko' o II miejsce. Mr. Green chyba muszą być strasznie... źli.
Ja zaciekle oglądałam właśnie tour dookoła Francji w latach 01'-05'. Gdy Armstrong zakończył karierę, zerkam w zależności od dnia. Obejrzę jakieś MŚ i jak mam wolny czas, a w telewizorni nic nie ma, to kolarze zagoszczą u mnie, żeby coś tam grało w tle. Kwadratowy Ogólnie w miarę z tym oblatana jestem, ale nie tak jak Kath! Ale wczoraj akurat etap oglądałam (oh yeah! Contador na mistrza! Lubię go od zeszłorocznego TdF!)! No i na TdP też zerknę! Poza Lancem to lubię Boonena, Cancellarę, Bettiniego, Contadora, no i może Schlecków.
Ale Valverde to mnie wkurza właśnie za to, że w każdym wielkim wyścigu ma przynajmniej jeden dzień słabości i zawodzi oczekiwania kibiców... i Wyrzykowskiego.



katarzynka napisał:
Ja tam Vueltę oglądałam w pierwszych dniach li tylko oglądnie, bo jechali przez Andaluzję, więc sobie pooglądałam znajome okolice Wink Szczerze mówiąc to mnie to zdziebeczko nudzi, jak oni tak jadą i jadą... ja wiem, że są ucieczki, pościg i takie tam, no ale jakoś mnie to nie bierze i już Twisted Evil


Ja tam kolarstwo kocham, a Vuelta jest moim drugim ulubionym wyścigu po TdF i zawsze jak leci jakiś wyścig kolarski to staram się oglądać. Całkowicie rozumiem wszystkich, których kolarstwo nudzi..sama mam kilka przykładów w domu, ale powoli ich oswajam z kolarstwem

Contador jest genialny, po wczorajszym bardzo trudnym etapie (niestety nie widziałam finiszu i o ironio w żadnych wiadomościach wczoraj ani słowa o kolarstwie nie było ) dorzucił kolejne zwycięstwo dzisiaj i jest coraz bliżej końcowego sukcesu. Co mnie ogromnie cieszy zresztą Very Happy, a do pełni szczęścia brakuje tylko pewnego pana na podium ; ) ale pieruńsko ciężko będzie Sad Za to myślałam, że Alejandro dzisiaj zaatakuje i wszystko wyglądało obiecująco, aż do pewnego momentu, w którym po prostu stanął.. Strasznie nierówny jest i szanse na miejsce na podium coraz bardziej się oddalają Crying or Very sad

A z Valverde to mam dość irracjonalną sytuację...im bardziej mnie wkurza, to tym bardziej Go lubię cóż nic na to nie poradzę.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Kathy dnia Czw 21:53, 25 Wrz 2008, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kathy
Skompletowany Wielki Szlem



Dołączył: 21 Lip 2007
Posty: 666
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Śląsk

PostWysłany: Czw 22:11, 25 Wrz 2008    Temat postu:

Jeszcze raz podsumowanie tym razem w obrazach. Najważniejsi aktorzy TdP i Vuelty:


1. Voigt Jens TEAM CSC SAXO BANK
2. Bak Lars TEAM CSC SAXO BANK
3. Pellizotti Franco LIQUIGAS-GASPOL


1. Alberto Contador ASTANA
2. Levi Leipheimer ASTANA
3. Carlos Sastre TEAM CSC SAXO BANK

Oczywiście zapomniałam wspomnieć o Sastre, który oprócz trzeciego miejsca w wyścigu dookoła Hiszpanii wygrał w tym roku Tour de France. Szkoda, że Carlos zmienia barwy klubowe. Od przyszłego roku będzie startować w grupie Cervelo. Powodzenia życzę Wink


Mistrzostwa Świata we włoskim Varese (23-28 września)

Dzień pierwszy - ITT U-23
Jako, że pierwsze medale Mistrzostw Świata w Kolarstwie Szosowym zostały rozdane coś trzeba naskrobać... Podczas pierwszej rozegranej konkurencji, jazdy indywidualnej na czas zawodników do lat 23 najlepszy wynik uzyskał reprezentant Włoch, Adriano Malori, zdobywając tym samym złoty krążek. Niespodzianki nie było, gdyż włoski zawodnik od początku uważany był za faworyta do zwycięstwa. Srebro zdobył Niemiec Patrick Gretsch, a brąz przypadł w udziale Australijczykowi Cameronowi Meyerowi.

[link widoczny dla zalogowanych][link widoczny dla zalogowanych] Podium MŚ 2008 w jeździe na czas młodzieżowców - Gretsch, Malori i Meyer

Dzień drugi - ITT kobiet
Drugiego dnia Mistrzostw Świata o medale rywalizowały kobiety. Jedną z głównych faworytek do wygranej była złota medalistka z Igrzysk Olimpijskich w Pekinie Kristin Armstrong , która na trasę wyruszyła jako ostatnia. Amerykanka pomimo dobrej, równej jazdy przez większą część trasy straciła sporo cennych sekund w końcówce, gdzie droga wiodła lekko pod górę. Ostatecznie Kristin ukończyła rywalizację na 5 miejscu, co można uznać za lekką sensację.
Na 25-kilometrowej trasie jazdy indywidualnej na czas najlepszy wynik uzyskała Amerykanka Amber Neben, która o blisko 8 sekund pokonała drugą Austriaczkę Christiane Soeder. Trzecia miejsce zajęła Niemka Judith Arndt, która straciła do nowej mistrzyni blisko 22 sekundy.
Jedyna startująca w tej konkurencji Polka, Bogumiła Matusiak, zajęła dalekie 38. miejsce. Natomiast 13 lokatę zajęła Jeannie Longo-Ciprelli : ) .

[link widoczny dla zalogowanych][link widoczny dla zalogowanych] Podium MŚ 2008 w jeździe na czas kobiet - Soeder, Neben i Arndt


Dzień trzeci - ITT elita mężczyzn
Dzisiaj Mistrzostwa Świata osiągnęły półmetek. Trzeciego dnia w szranki stanęli zawodnicy ścigający się z czasem, czyli jazda indywidualna na czas panów. Wśród nich odczuwalny był jednak brak Szwajcara Fabiana Cancellary, który przez minione dwa lata okazywał się bezkonkurencyjny w czasówce, zdobywając tytuł w 2006 i 2007 roku.
Wydawało się, że pod nieobecność Cancellary wygra uważany za faworyta nr 1 Levi Leipheimer, a Jego najgroźniejszymi rywalami mieli być Gustav Erik Larsson, jakby nie patrzeć srebrny medalista igrzysk, być może Michael Rogers, który w przeszłości wiele osiągnął i może o sobie przypomni i liczyłam na dobry występ Bodnarów, i w sumie nie było tak źle. Tęczowy trykot powędrował w zupełnie inne ręce.
Jednak żadne z przewidywań nie sprawdziły się i to właśnie Bert Grabsch z reprezentacji Niemiec został mistrzem świata w jeździe indywidualnej na czas. Wyprzedził On największą sensację tych mistrzostw, Kanadyjczyka Sveina Tufta, który dość pechowo zakończył rywalizację.. Zaskoczył wszystkich poczynając od kibiców, a kończąc na realizatorze telewizyjnym, który pokazał Go dopiero kiedy przekraczał linię mety . Na ostatnim stopniu podium rywalizację ukończył Amerykanin, David Zabriskie.
Bracia Bodnarowie spisali się nieźle zajmując miejsca w środku stawki. Łukasz był 28., a Maciej 36.

[link widoczny dla zalogowanych][link widoczny dla zalogowanych] Podium MŚ 2008 - Tuft, Grabsch i Zabriskie

Jutro rozpoczną zmagania zawodnicy rywalizujący w wyścigu ze startu wspólnego, którzy będą startować analogicznie do czasowców. W piątek młodzieżowcy, w sobotę panie i w niedzielę na deser wyścig ze startu wspólnego panów. Już nie mogę się doczekać Razz I oczywiście zmagania kolarzy komentuje najlepszy duet świata


‘Powrót króla’
Zmiana tematu... otóż krążące od kilku tygodni plotki potwierdziły się, a właściwie potwierdził je sam zainteresowany...Lance Armstrong ogłosił oficjalnie, że od przyszłego roku wraca do kolarstwa. Powrót Lance’a po 3-letnim rozbracie z zawodowym kolarstwem nastąpi podczas przyszłorocznego Tour Down Under (20-25 stycznia). Będzie startować w tak zwanym cyklu "od Australii po Francję", aby przede wszystkim promować światową kampanię na rzecz walki z rakiem. Oczywiście na jego liście startowej priorytetem jest TdF, bo jakbyż mogło zabraknąć Wielkiej Pętli.
I chyba rzecz najważniejsza będzie się ścigał w barwach grupy Astana. Amerykanin ogłosił swoją decyzję podczas konferencji prasowej w Nowym Jorku. Tylko jakoś nie mogę, a właściwie nie potrafię sobie wyobrazić Contadora i Armstronga w jednym zespole. Eh? Zresztą sam Contador chyba nie jest tym zachwycony...


Kontynuując temat powrotów, po półtorarocznej banicji* na trasy wraca Ivan Basso. Liquigas ogłosiła, iż zatrudniła włoskiego kolarza, który w przyszłym sezonie będzie jeździł w doborowym towarzystwie, mianowicie z dwoma Polakami: Sylwestrem Szmydem i Maciejem Bodnarem.

*został zawieszony po tym, jak to przyznał się do "próby stosowania dopingu" i udziału w aferze Puerto


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Kathy dnia Pią 18:59, 26 Wrz 2008, w całości zmieniany 3 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wisełka
Skompletowany Wielki Szlem



Dołączył: 11 Lip 2006
Posty: 3094
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Big City!

PostWysłany: Pią 8:07, 26 Wrz 2008    Temat postu:

Kat! Zachwycasz mnie!

Basso lubię. Podobało mi się jak jechał w 04', kiedy na każdym górskim etapie był za Armstrongiem. Kwadratowy
Lance wraaaaaaca! No to chłopaki na TdF znów dostaną w dupsko! Mruga
Jeśli będzie jeździł w Astenia tzn. ni mniej ni więcej, że Contador zostanie jego pomocnikiem. (przecież w tym zespole jest ex szef Lance'a i dobry znajomy)

Ja nie mogę! Jak wczoraj duet J&W przeżywalai... jakby co najmniej 3 Polaków było na podium. Oni mają talent! xD Szkoda, że Zabriskie tylko brąz.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kathy
Skompletowany Wielki Szlem



Dołączył: 21 Lip 2007
Posty: 666
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Śląsk

PostWysłany: Pią 17:42, 26 Wrz 2008    Temat postu:

Wisła, bo się zarumienię ..

Dzień czwarty - wyścig ze startu wspólnego U23
Świetny wyścig od początku do końca trzymał w napięciu. I mamy pierwszy medal dla Kolumbii, historyczne złoto . Fabio Andres Duarte Arevalo wywalczył w piątek tytuł mistrza świata młodzieżowców w wyścigu ze startu wspólnego. Kolumbijczyk niesamowicie rozegrał ten wyścig... od samego początku jechał w ucieczce i wygrał po cudownym ataku na ok. 500 m przed metą. Srebrny medal w tej konkurencji zdobył Włoch Simone Ponzi, na zadowolonego zdecydowanie nie wyglądał, a swoją złość wyładował na kierownicy, oj nieładnie.. Natomiast najniższy stopień podium i medal brązowy przypadł Niemcowi Johnowi Degenkolbowi.
Najlepszy z Polaków, Maciej Paterski, zajął 18. miejsce. Pozostali reprezentanci Polski zostali sklasyfikowani na miejscach: 28 Paweł Cieślik i 57 Jarosław Marycz.

[link widoczny dla zalogowanych][link widoczny dla zalogowanych] Podium MŚ 2008 - Ponzi, Duarte i Degenkolb


Odnośnie Armstronga i gór to coś mi się przypomniało Kwadratowy A mianowicie jeden górski etap TdF 2005, 10 - z Grenoble do Courchevel ( musiałam sprawdzić lokalizację, bo nie mam takiej komputerowej pamięci jak Daniel Marszałek, a szkoda ; ) ).

A z tym liderowaniem to do końca nie wiadomo...chociaż Contador powiedział, że Astana zapewniła go, że pozostanie liderem mimo przybycia do kazachskiej grupy Armstronga. A Bruyneel to chyba jednak ktoś więcej niż tylko znajomy i jeszcze obecność Leipheimera, wiernego pomocnika Lance’a. To i sam Alberto poczuł się niepewnie i coś tam nawet wspomniał o odejściu z Astany..I dalej nie wiem co o tym myśleć Confused


I tak wiadomością dnia jest zakończenie kariery przez Erika Zabela, świetnego Niemieckiego sprintera. Niesamowite wyniki. W ciągu 15 lat ścigania na najwyższym poziomie odniósł ponad 200 zwycięstw, co czyni go najbardziej utytułowanym niemieckim kolarzem w historii. W obecnym sezonie wystartował i ukończył wszystkie trzy Wielkie Toury w jednym sezonie, za co został stosownie nagrodzony.
Po niedzielnym wyścigu o tęczową koszulkę Zabel zapowiedział, że wystąpi jeszcze w jednej imprezie, gdzie pożegna się z kibicami i kolegami z peletonu. Applause


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Kathy dnia Śro 16:35, 15 Paź 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wisełka
Skompletowany Wielki Szlem



Dołączył: 11 Lip 2006
Posty: 3094
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Big City!

PostWysłany: Pią 17:59, 26 Wrz 2008    Temat postu:

Kat, ale przyznasz sama, że nie wyobrażasz sobie, że Lance wraca po to, by być pomocnikiem Contadora. Mruga Amerykanin na pewno chciałby, aby Hiszpan został w teamie jego pomocnikiem, decyzja więc należy do niego. Młody jest, 3 wielkie toury wygrał, raz jeden może być pomocnikiem, no chyba, że taki hojrak z niego, że przeciwstawi się i odejdzie.
Tak, Bruyneel to zdecydowanie więcej niż znajomy. Kwadratowy
Ale umówmy się, Król Lance VII nie wraca po to, by 'przejechać' TdF, tylko by go wygrać... z Contadorem w drużynie, czy bez! Mr. Green


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kathy
Skompletowany Wielki Szlem



Dołączył: 21 Lip 2007
Posty: 666
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Śląsk

PostWysłany: Sob 20:04, 27 Wrz 2008    Temat postu:

Wisła sama sobie odpowiedziałaś . To prawda, nie wyobrażam sobie Armstronga jako pomocnika, zresztą kogokolwiek. W sumie Alberto zawsze wspiera swoich kolegów z reprezentacji, ale tutaj sytuacja jest zupełnie inna i się młody postawił Kwadratowy. Nie chciałabym być w skórze Bruyneel’a, z jednej strony król Armstrong, a z drugiej młody, zdolny z już ogromnymi osiągnięciami... a ostateczna decyzja należy przecież do szefa ekipy.

Dzień piąty - wyścig ze startu wspólnego kobiet
Fantastyczną końcówkę zaserwowały Nam panie . I tak losy medali rozstrzygnęły się na ostatniej z ośmiu rund, kiedy ukształtowała się grupka 5 zawodniczek, składająca się z dwóch Niemek, Szwedki, Brytyjki oraz Holenderki. Co chwila inna zawodniczka inicjowała atak, ale walkę o zwycięstwo stoczyły na ostatnich metrach trzy zawodniczki. W wyścigu ze startu wspólnego po złoto sięgnęła Brytyjka Nicole Cooke, która kilka miesięcy temu zdobyła złoto w Pekinie. Srebrny krążek przypadł w udziale Holenderce Marianne Vos, natomiast na najniższym stopniu podium stanęła Niemka Judith Arndt, która powtórzyła swój wynik z czasówki, gdzie również wywalczyła brąz.
Najlepsza z Polek Małgorzata Jasińska wyścig ukończyła w peletonie, zajmując 23. pozycję. Kolejne miejsca Polek: 55 P. Brzeźna, 57 M. Grzebinoga, 75 S. Kapusta oraz 89 M. Zamolska.
Podobnie jak Polka, w drugiej grupie przyjechała na metę blisko 50-letnia reprezentantka Francji Jeannie Longo-Ciprelli. Ostatecznie zajęła na 17 miejsce. Brawo dla babci Padam .

[link widoczny dla zalogowanych][link widoczny dla zalogowanych] Podium MŚ 2008 - Marianne Vos, Nicole Cooke, Judith Arndt


Jutro zmagania elity mężczyzn Very Happy Faworytami jak zwykle będą Włosi na czele z Paolo Bettinim, dla którego będą to ostatnie Mistrzostwa Świata, gdyż Świerszczyk zamierza zakończyć karierę cry (mam nadzieję, że się jeszcze rozmyśli ) i Hiszpanie, gdzie kapitanem ekipy będzie Oscar Freire oraz obywatel, którego z imienia i nazwiska nie wymienię żeby nie zapeszyć <ściska kciuki>. Zarówno Bettini, jak i Freire mogą przejść do historii. Ten pierwszy może po raz pierwszy wygrać tytuł MŚ trzeci raz z rzędu, natomiast Oscar staje przed możliwością zgarnięcia 4 tytułu.
Do grona faworytów nie można nie zaliczyć Belga Toma Boonena. Groźni będą Niemcy, być może Schleck’owie, Oczywiście liczę na dobry występ Polaków.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wisełka
Skompletowany Wielki Szlem



Dołączył: 11 Lip 2006
Posty: 3094
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Big City!

PostWysłany: Nie 8:02, 28 Wrz 2008    Temat postu:

Fakt, trudne zadanie przed nim. Contador odejdzie, Lance wróci, wygra, ale co w kolejnym sezonie? Contador ma perspektywę mistrza na wiele, wiele lat, ale Armstrongowi się nie odmawia! Chyba się jakoś dogadają.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kathy
Skompletowany Wielki Szlem



Dołączył: 21 Lip 2007
Posty: 666
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Śląsk

PostWysłany: Nie 18:25, 28 Wrz 2008    Temat postu:

Dzień szósty - wyścig ze startu wspólnego mężczyzn

I Mistrzostwa Świata we włoskim Varese należą już do historii. Kolarska uczta zakończona, wszystkie medale rozdane... Ostatni dzień Mistrzostw Świata jak zawsze był tym na który wszyscy kolarscy kibice czekają z niecierpliwością. Ot takie magiczne ukoronowanie całej imprezy . Ostatniego dnia na starcie stanęli przedstawiciele męskiej elity.

Generalnie wyścig bardzo ciekawy. Nieoczekiwane rozstrzygnięcia, a może i oczekiwane ale nie w takim stopniu Mruga Zacznę trochę od końca, od występu Naszych reprezentantów. Cóż wiele niestety powiedzieć nie można...W najgorszych koszmarach nie przypuszczałabym, że po 260 kilometrach zostanie 1 kolarz (na 6-ciu startujących). Jedyny Polak, który ukończył wyścig, Hubert Kryś, przyjechał na 68 miejscu ze stratą 10.54. Dramat po prostu i lepiej będzie jeśli na tym poprzestanę i pozostawię bez komentarza.

Faworyci zagrali wszystkim na nosach Very Happy. Być może zawiedli, ale w końcu liczy się dobro reprezentacji ; ). Cała ta sytuacja była dziwna...Dość niespodziewanie w wyniku licznych podziałów i ataków, do których dochodziło w trakcie czternastego okrążenia, większość faworytów wyścigu pozostała w trzeciej grupce, tracąc spory dystans do prowadzących zawodników. Jak już wspomniałam dziwnie to wyglądało....I tak ze stratą 4.53 do mety dotarli główni faworyci: Paolo Bettini, Erik Zabel, Alejandro Valverde, Oscar Freire, Tom Boonen, Gustav Larsson, Frank Schleck, Alexandr Kolobnev, Stefan Schumacher, Sylvain Chavanel i kilku innych. Runda honorowa zaliczona Kwadratowy I Świetne pożegnanie Bettiniego i Zabela cry.
Tylko żal mi było Rodrigueza, który co chwila się oglądał i biduś nie wiedział czy jechać dalej czy może zawrócić.. Ach gdzie Ci Hiszpanie ; (

Reasumując wyścig o mistrzostwo świata ze startu wspólnego elity zdominowali Włosi.Wygrał niesamowity Alessandro Ballan. Piękny atak! Niezagrożony jako pierwszy minął linię mety i niespodziewany atak zapewnił mu zwycięstwo oraz tęczowy trykot. Srebrny medal wywalczył drugi z reprezentantów Italii Damiano Cunego, a na najniższym stopniu podium stanął Duńczyk Matti Breschel.

[link widoczny dla zalogowanych][link widoczny dla zalogowanych] Podium MŚ - Damiano Cunego, Alessandro Ballan, Matti Breschel

Do usłyszenia wkrótce Very Happy


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Kathy dnia Nie 19:42, 28 Wrz 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kathy
Skompletowany Wielki Szlem



Dołączył: 21 Lip 2007
Posty: 666
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Śląsk

PostWysłany: Śro 1:13, 08 Paź 2008    Temat postu:

Mało sympatyczne wiadomości.....Moje serce krwawi jak czytam takie informacje: [link widoczny dla zalogowanych] i [link widoczny dla zalogowanych]

Nieoficjalnie mówi się, że wśród podejrzanych próbek znajdują się te, należące do: Juana Jose Cobo, Jensa Voigta, Franka Schlecka, Fabiana Cancellary, Stuarta O'Grady, Kima Kirchena oraz Kurt Asle Arvesena. Z kolei francuska gazeta L'Equipe dodatkowo stwierdza, że wśród podejrzanych zawodników znajduje się także Stefan Schumacher.
I znowu czarne chmury zaciągnęły się nad kolarstwem :przerażony, że hoho:

Znalazłam bardzo fajny artykuł, więc się z Wami podzielę Very Happy
Pożegnanie wielkiego mistrza - Ciao Paolo

Włoski kolarz Paolo Bettini zakończył swoją profesjonalną karierę podczas Mistrzostw Świata w Varese. Kończy się pewien etap, kończy się wielka historia. Będzie mi brakowało Bettiniego;( Aż trudno sobie wyobrazić, że w przyszłym roku Paolo nie będzie już śmigał w kolarskim peletonie cry
34-letni Bettini zakończył 12-letnią karierę, zdobywając m.in. dwa tytuły mistrza świata, zwyciężając w Mediolan-San Remo, Liege-Bastogne-Liege, Giro di Lombardia, wygrywając etapy w Giro, Tour de France i Vuelcie. Honorowe miejsce w kolekcji zajmuje złoty medal wywalczony w 2004 r. na Igrzyskach Olimpijskich w Atenach.

Paolo Bettini ogłasza przejście na kolarską emeryturę podczas MŚ w Varese

Kilka słów Bettiniego: "W ciągu ostatnich kilku miesięcy, a zwłaszcza w ostatnim tygodniu przed mistrzostwami świata, wiele myślałem i rozważałem wszystkie za i przeciw i doszedłem do wniosku, że nadszedł czas końca mojej kariery."

„Bałem się, że moja decyzja o zakończeniu kariery podłamie nasz zespól. Tak się jednak nie stało, z czego się bardzo cieszę” – powiedział „Świerszcz” na konferencji prasowej po zakończeniu wyścigu. „Gdyby udało mi się wygrać, byłoby to naprawdę wspaniałe. Parę razy próbowałem uciekać, jednak byłem zbyt dobrze pilnowany” – opisywał Włoch i zaznaczył, że zwycięstwo Ballana to dla niego najlepsze, oprócz obrony tytułu, rozwiązanie z możliwych – „jestem spokojny. Oddaje koszulkę w dobre ręce” –dodał.

Bettini przyznał, że ostatnie kilometry wyścigu były dla niego bardzo emocjonalne. „Byłem naprawdę wzruszony postawą niektórych kolarzy i tym co mi mówili” – powiedział, wskazując w szczególności Alejandro Valverde. „Końcowe kilometry wyścigu sprawiły mi naprawdę wiele radości” ; )

Słów pochwał nie szczędzili także jego koledzy z reprezentacji. „Bettini był jednym z największych kolarzy ostatniej dekady. Nauczyłem się od niego bardzo dużo i mam dla niego ogromny szacunek” – chwalił go Damiano Cunego. Z kolei Alessandro Ballan stwierdził, ze będzie mu brakowało obecności „Świerszcza” w peletonie – „kiedy usłyszałem, że kończy karierę byłem w szoku. Dużo razem jeździliśmy, wiele razy pomagałem mu na trasie MŚ. Przez ten cały czas byliśmy przyjaciółmi, ale i rywalami”.


Bettini mimo wszystko był rozczarowany, że jego drużyna Quick Step nie przedłużyła z Nim umowy. Być może miało to decydujący wpływ na Jego decyzję, gdyż Bettini rozważał aby jeszcze przez rok ścigać się w peletonie, ale nie znalazł innej drużyny, która spełniłaby Jego warunki.

"Jestem zawodowym kolarzem od 1997 roku i chcę podziękować Giancarlo Ferretti, który był pierwszym człowiekiem, który we Mnie uwierzył. Chciałbym podziękować wszystkim moim sponsorom i wszystkim, którzy wierzyli we mnie. Chcę podziękować Mapei, największemu i najpoważniejszemu sponsorowi, ale także i Quick Step ".

Bettini nie zdobył swojego trzeciego tytuł z rzędu, ale cieszy się ze zwycięstwa Ballana

Bettini, który pochodzi z Cecina - Livorno, rozpoczął karierę w MG-Technogym w 1997 roku. W 1998 roku jeździł w zespole Asics, a w 1999 przeszedł do Mapei. W 2003 r. dołączył do zespołu Quick Step, zespołu z którym święcił największe triumfy. Podczas swojej kariery Bettini zasłynął przede wszystkim jako genialny klasyk.

Paolo Bettini po wygraniu drugiego etapu Vuelty 2008

Rok 2006 był bardzo udany dla Włocha. Dobrze pojechał w Tirreno, Giro, został mistrzem Włoch, wygrał etap Vuelty i po raz pierwszy w swojej karierze został Mistrzem Świata (Salzburg). Ale nie było dane Świerszczykowi długo cieszyć się ze zdobytego tytułu, gdyż Jego brat Sauro zmarł tydzień później w wypadku samochodowym. 14 października Bettini wygrał Giro di Lombardia i w bardzo emocjonalny sposób zadedykował zwycięstwo bratu.

Z Davide Rebellinem

W 2007 roku w Stuttgarcie zdobył drugi tytuł Mistrza Świata. Mały szczegół: Bettini wówczas nie został dopuszczony do startu przez organizatorów ze względu na możliwe zaangażowanie w sprawy dopingu. Ale UCI zdecydowała, że Bettini będzie mógł wystartować. Szkoda, że w tym roku się nie udało Confused Bettini mógł osiągnąć coś niezwykłego wygrywając po raz kolejny, byłby pierwszym zawodnikiem, który wygrałby trzy tytuły z rzędu. Ale nie udało się i to Alessandro Ballan będzie dumnie nosić tęczową koszulkę w przyszłym sezonie.

Dwie włoskie ikony Paolo Bettini i selekcjoner włoskiej kadry Franco Ballerini


Zwycięstwa

1998
4th stage Tour de Romandie

1999
4th stage Tirreno-Adriatico
1st stage Giro della Provincia di Lucca
Final Ranking Giro della Provincia di Lucca

Jako mistrz Włoch - 2006 r.

2000
Trofeo Soller
2nd stage Memorial Cecchi Gori
4th stage Memorial Cecchi Gori
Final ranking Memorial Cecchi Gori
Liege-Bastogne-Liege
9th stage Tour de France

2001
3th stage Tour de Langkawi
11th stage Tour de Langkawi
Championships of Zürich
Coppa Placci
4th stage Giro della Provincia di Lucca

Paolo Bettini dedykuje zwycięstwo swojemu bratu Sauro - rok 2006 Giro di Lombardia

2002
2nd stage Tirreno-Adriatico
Liege-Bastogne-Liege
1st stage Tour de la Region Wallonne
Final ranking Tour de la Region Wallonne
Giro del Lazio
Overall win World Cup

2003
Clásica San Sebastián
Final Ranking Tour de Mediterranen
Milano-SanRemo
Italian Road Champion
HEW Cyclassics
Overall win World Cup

Mistrz Świata 2006 - Salzburg

2004
2nd stage Tour de Mediterranen
4th stage Tirreno-Adriatico
6th stage Tirreno-Adriatico
Final Ranking Tirreno-Adriatico
8th stage Tour de Suisse
1st stage Circuit Franco-Belge
Overall win World Cup
Gold - Olympic Road Race in Athens

2005
1st stage Giro D'Italia
Points Ranking Giro D'Italia
16th stage Vuelta D'Espana
Championships of Zürich
Giro di Lombardia

Podium Liège-Bastogne-Liège 2006. Wyścig, który wygrywał dwa razy.

2006
GP Chiasso
GP Lugano
1st stage Tirreno-Adriatico
2nd stage Tirreno-Adriatico
15th stage Giro D'Italia
Points Ranking Giro D'Italia
Italian Road Champion
1st stage Vuelta D'Espana
World Road Champion - Salzburg
Giro di Lombardia

Przed rozpoczęciem Giro di Lombardia 2006 z Alejandro Valverde

2007
4th stage Tour de California
3th stage Vuelta D'Espana
World Road Champion - Stuttgart

2008
2nd stage Tour of Austria
Trofeo Matteotti
2nd stage Tour de la Region Wallonne
6th stage Vuelta D'Espana
12th stage Vuelta D'Espana

Pierwsze zwycięstwo w 2008 - Tour of Austria.
Źródło: dailypeloton.com


I tak na sam koniec małe podsumowanie [link widoczny dla zalogowanych] Alejandro Oby przyszły był równie udany, a może...nie kończę lepiej
¡ VENGA VALVERDE !


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Kathy dnia Śro 20:36, 08 Paź 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kathy
Skompletowany Wielki Szlem



Dołączył: 21 Lip 2007
Posty: 666
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Śląsk

PostWysłany: Pon 14:37, 20 Paź 2008    Temat postu:

Sezon 2008 jako tako dobiegł końca wraz z zakończeniem ostatnich dwóch jesiennych klasyków, tzn. odbędzie się jeszcze kilka mniej prestiżowych wyścigów.

Paris Tours
Belg Philippe Gilbert z Française des Jeux został zwycięzcą 102 edycji wyścigu Paryż – Tours, który odbył się w niedzielę 12 października. Kilkanaście kilometrów przed metą uciekła grupka dzielnych Francuzów. Na ostatnim wzniesieniu do czołówki zdołał dojechać właśnie Gilbert. Ostatecznie to właśnie On okazał się najlepszy, pewnie rozstrzygając na swoją korzyść sprint z kilkuosobowej grupki uciekinierów. Drugi finiszował Jan Kuyckx z ekipy Landbouwkrediet, a trzecie miejsce zajął Sebastien Turgot z Bouygues Telecom.

[link widoczny dla zalogowanych][link widoczny dla zalogowanych]Podium -Jan Kuyckx, Philippe Gilbert, Sébastien Turgot

Giro di Lombardia
Zamykający kolarski sezon 2008 "wyścig spadających liści" wyruszył z Varese w kierunku Como. Piękna, malownicza trasa i równie piękne zwycięstwo Włocha..
Wicemistrz świata Damiano Cunego (Lampre) po raz trzeci w karierze odniósł zwycięstwo w jesiennym klasyku Giro di Lombardia, po samotnym ataku na zjeździe z Civiglio. W dużej mierze do zwycięstwa Cunego przyczynił się Nasz Szmyd, dla którego był to pożegnalny wyścig w barwach Lampre. Ostatecznie Sylwek uplasował się na 24 pozycji.
Drugie miejsce 102. edycji tego włoskiego wyścigu zajął Słoweniec Janez Brajkovic (Astana), a na najniższym stopniu podium stanął Kolumbijczyk Rigoberto Uran (Caisse d'Epargne).

[link widoczny dla zalogowanych][link widoczny dla zalogowanych]Podium - Janez Brajkovic, Damiano Cunego, Rigoberto Uran


Podsumowanie informacji bieżących ; )
Powroty: Zdecydowanie ten numer jeden, przy którym wszystkie pozostałe wydają się jakoś mało ważne - Lance Armstrong
Szpecjal for Wisła [link widoczny dla zalogowanych][link widoczny dla zalogowanych] nie jest to co prawda szosa, ale od czegoś trzeba zacząć ; )

Nie wiadomo jeszcze czy Armstrong pojawi się na TdF, jedno jest pewne wystartuje w przyszłorocznym Giro, w Astanie i razem z Contadorem w składzie, który ma jasno sprecyzowany plan na przyszły sezon – chce ponownie wygrać Wielką Pętlę. Odnośnie Giro to jubileuszowy wyścig zapowiada się wielce interesująco i to nie tylko ze względu na obecność Armstronga Very Happy

Kolejny powrót, jeszcze w tym miesiącu wystartuje On w wyścigu dookoła Japonii – Basso. Edycja: Trzecie miejsce zajął, nieźle się rozpoczyna, a wyścig Japan Cup wygrał Cunego.
Coraz częściej mówi się także o powrocie Vinokurova, który poważnie zastanawia się nad powrotem do swojej starej drużyny Astana, która to została praktycznie stworzona przez Kazacha.

Pożegnania: te najsmutniejsze przynajmniej dla mnie: Paolo Bettini, Eric Zabel i ekipa Credit Agricole cry Dziwnie będą wyglądać wyścigi bez nich, a tym bardziej bez C&A, którzy byli w peletonie odkąd pamiętam ; (

Transfery: Dla Nas najważniejsze to przeprowadzka Sylwestera Szmyda z Lampre do Liquigasu oraz Marcin Sapa, który zostanie zawodnikiem Lampre, opłacało się codziennie uciekać podczas Tour de Pologne. Gratulacje Ok! [link widoczny dla zalogowanych]. Będę z zaciekawieniem śledzić rozwój nowej ekipy Cervélo oraz Katyushy, która ma wsparcie od samego Putina Wesoly

Kronika kryminalna: R.Ricco, L.Piepoli, B.Kohl i S.Schumacher przez najbliższe dwa lata nie zagoszczą w kolarskim peletonie, chociaż ten ostatni wciąż milczy. Konsekwencją afer w ekipie Gerolsteiner jest odwołanie przyszłorocznego Deutschland Tour, pod dużym znakiem zapytania stoi także transmisja TdF przez niemieckie stacje ARD i ZDF. Całkowicie nie rozumiem tej decyzji i ogólnie ich toku myślenia. Doskonale pamiętam jak w zeszłym roku niemieccy działacze nie chcieli dopuścić kilku kolarzy do mistrzostw Świata w Sztutgarcie, w tym Bettiniego bo mieli jakieś tam nieuzasadnione podejrzenia. A teraz jak wpadł ich kolarz wycofują się ze wszystkiego i nie widzą żadnej poprawy w walce z dopingiem Confused.


Podsumowanie sezonu, czyli bohaterowie roku ’08:

Giro di Italia... Alberto Contador [link widoczny dla zalogowanych]

Tour de France...Carlos Sastre [link widoczny dla zalogowanych]

Igrzyska w Pekinie...Samuel Sanchez [link widoczny dla zalogowanych]

Vuelta... ponownie Alberto Contador [link widoczny dla zalogowanych]

Mistrzostwa Świata...Alessandro Ballan [link widoczny dla zalogowanych]

Zwycięzca UCI Pro Tour...Alejandro Valverde [link widoczny dla zalogowanych] Wiem, wiem uroczo wygląda w tej beretce.

Na razie zdjęcie w koszulce lidera Pro Touru, czekam na zdjęcia z 'gali' ; ) -> [link widoczny dla zalogowanych]


I jeszcze informacja na koniec. W środę 22 października odbędzie się oficjalna prezentacja TdF '09. Dyrektor wyścigu – Christian Prudhomme przedstawi zgromadzonej publiczności mapę przyszłorocznego wyścigu Tour de France.
Specjalnym gościem prezentacji będzie Książe Albert z Monako, skąd wyruszy 96. edycja Wielkiej Pętli. Nie zabraknie także trójki ostatnich triumfatorów tej imprezy: Carlosa Sastre, Alberto Contadora i Oscara Pereiro.

[link widoczny dla zalogowanych] w wielkim skrócie: start w Monako-> Barcelona i Pireneje-> Włoskie Alpy+Szwajcaria-> legendarne Mont Ventoux-> i TGV do Paryża ; )

Lista etapów Tour de France 2009:
4 lipca, etap 1: Monako, 15 km - ITT
5 lipca, etap 2: Monako – Brignolles, 182 km
6 lipca, etap 3: Marsylia - La Grande Motte, 196 km
7 lipca, etap 4: Montpellier - Montpellier, 38 km - TTT
8 lipca, etap 5: Cap d’Agde – Perpignan, 197 km
9 lipca, etap 6: Gerona - Barcelona, 175 km
10 lipca, etap 7: Barcelona - Andorra-Arcalis, 224 km
11 lipca, etap 8: Andorra-la-Vella - St-Girons, 176 km
12 lipca, etap 9: St-Gaudens – Tabes, 160 km
13 lipca, dzień przerwy w Limoges
14 lipca, etap 10: Limoges - Issoudun, 193 km
15 lipca, etap 11: Vatan - St-Fargeaud, 192 km
16 lipca, etap 12: Tonnerre - Vittel, 200 km
17 lipca, etap 13: Vittel – Colmar, 200 km
18 lipca, etap 14: Colmar – Besançon, 199 km
19 lipca, etap 15: Pontarlier – Verbier, 207 km
20 lipca, dzień przerwy w Verbier
21 lipca, etap 16: Martigny - Bourg-St-Maurice, 160 km
22 lipca, etap 17: Bourg-St-Maurice - Le Grand Bornand, 169 km
23 lipca, etap 18: Annecy, 40 km - ITT
24 lipca, etap 19: Bourgoin - Jallieu-Aubenas, 195 km
25 lipca, etap 20: Montélimar - Le Mont Ventoux, 167 km
26 lipca, etap 21: Montereau – Paryż, 160 km
Razem:ok. 3500 km

21 etapów TdF 2009 w liczbach:
- 10 płaskich etapów,
- 7 górskich etapów,
- trzy górskie finisze,
- 1 pagórkowaty etap,
- 2 etapy jazdy indywidualnej na czas o łącznej długości 55 kilometrów,
- 1 etap jazdy drużynowej na czas,
- dwa dni odpoczynku,

Jest koniec października do Wielkiej Pętli pozostało ponad pół roku, a ja już nie mogę się jej doczekać Laughing i już się boję tej 40 km czasówki ; )
I bardzo cieszę się, że Oscar wraca po rekonwalescencji , dla niezorientowanych miał paskudny wypadek podczas Touru ( z całym impetem uderzył w barierkę, przeleciał przez nią i spadł z kilku metrów na szosę..na samą myśl o tym mam dreszcze), na szczęście wszystko dobrze się skończyło.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Kathy dnia Sob 23:15, 01 Lis 2008, w całości zmieniany 3 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kathy
Skompletowany Wielki Szlem



Dołączył: 21 Lip 2007
Posty: 666
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Śląsk

PostWysłany: Pon 19:46, 03 Lis 2008    Temat postu:

Lance Armstrong znowu wygrywa Very Happy!

Amerykanin wystartował w wyścigu rozgrywanym w Teksasie - Tour of Gruene. Lance pokazał wielką klasę podczas teksańskiego wyścigu, wygrywając obie czasówki, tj. indywidualną czasówkę, oraz triumfował wraz z Johnem Koriothem w jeździe parami na czas.
Na trasie długości 26,6 km powracający do kolarstwa Lance uzyskał czas 33.14 wyprzedzając o 1.43 Ericka Benza. Armstrong wystartował w kategorii 35-39 lat.

Podczs drugiego dnia imprezy – jazdy na czas parami, również zwyciężył „Boss”, który startował w parze z przyjacielem Johnem Koriothem. Amerykańska para uzyskała czas 56:37, a kolejną parę David Wenger / Steven Wheeler pokonała o 2.34. Mało tego dogonili dwa zespoły startujące kilka minut przed nimi Shocked .
‘Mimo tego sukcesu, siedmiokrotny triumfator Tour de France odnosił się krytycznie do swej dyspozycji - w sumie powiedziałbym, że jestem umiarkowanie zadowolony, a na pewno nie jestem zachwycony - mówił w jednym z wywiadów. ‘ Jaki skromny

Indiwidualna czasówka (25.6km) [link widoczny dla zalogowanych]
Drużynowa czasówka, tzn. dwuosobówka (43.7km) [link widoczny dla zalogowanych]


Plany na Wielkie Toury: W maju przyszłego roku zamierza wystartować w Giro d'Italia ( pewne na 110% Wesoly), natomiast Jego udział Tour de France nadal stoi po znakiem zapytania. Mogliby coś już zadecydować, a nie trzymać Nas w niepewności, a przede wszystkim samego Armstronga , bo jak narazie mamy same spekulacje.


Sylwestrze wszystkiego najlepszego na nowej drodze życia

5 listopada: Myślę, że wystartowałem w najważniejszym wyścigu mojego zycia. Wyścigu z którego nie można się wycofać aby go wygrać rok później, wyścigu który się nie kończy wraz z karierą kolarską. Zawsze bardzo poważnie patrzyłem na malżeństwo i wierzę że sił nam nie zabraknie. Dziękuje kibicom, którzy pamiętali o tym bardzo ważnym dla mnie dniu - za otrzymane życzenia mailami i telefonicznie. Szczegolnie jednak dziękuje tym którzy nie patrząc na daleką czasem drogę do Warszawy zechcieli być z nami w chwili wypowiadania sakramentalnego TAK tzn. Majce, Andrzejowi, Rybie, Danielo, Wojtkowi, Dąbrowi, Gołemu, Adamowi oraz Marcinowi z mamą ... to tak ze światka kolarskiego. Wiem że ta stabilizacja uczuciowa może mi wiele pomoc również w pracy.


Młoda para: Kasia i Sylwek (kolarstwo-szosowe.gda.pl)


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Kathy dnia Pią 23:08, 07 Lis 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kathy
Skompletowany Wielki Szlem



Dołączył: 21 Lip 2007
Posty: 666
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Śląsk

PostWysłany: Pią 21:18, 16 Sty 2009    Temat postu:

Trzeba trochę odśnieżyć temat, chociaż spoglądając przez okno nic nie wskazuje na to aby sezon kolarski miał się rozpocząć za kilka dni, konkretnie za 2, wraz z pierwszym wyścigiem ProTouru australijskim TDU i pierwszym wyścigiem Lance’a po powrocie z ‘emerytury’ Wesoly

Toteż ES będzie w dniach 19-25 pokazywać kilkunastominutowy programik o Armstrongu w godzinach wieczornych, chyba tak dla przypomnienia jakby ktoś zapomniał jak ów pan wygląda .
Jeszcze w sumie się nie wypowiedziałam na temat powrotu Bossa, ale przez dłuższy czas nie wiedziałam co o tym myśleć i chyba w gruncie rzeczy się cieszę. Nigdy nie byłam tak wielką fanką jak Wisła, ale lubię faceta i strasznie Go podziwiam.


Cóż.. rok 2009 wprawdzie dopiero co się rozpoczął a już wiadomo, kto będzie głównym „aktorem”, to więcej niż pewne, rok Armstrongowski czas rozpocząć
Można by nawet pokusić się o stwierdzenie, że dzień bez wiadomości o Armstrongu jest dniem straconym. Już powolutku się zaczyna i wszystkie media zajmują się Armstrongiem, a co bardzie potem, jak zacznie startować, jak pojedzie w Gro i TdF, aż strach się bać Laughing

I tak, nie ważne czy dotyczy to treningów, startów czy prywatnego życia Lence’a. Czytamy jednego dnia, że Armstrong wystartuje w jakimś wyścigu, kolejnego, że jednak nie.
Odnośnie życia prywatnego to Lance zostanie po raz kolejny tatusiem, sympatia pana A spodziewa się dziecka.
Długo nie było wiadomo czy wystartuje w TdF, jednak teraz można uciąć wszystkie spekulacje Lance pojedzie w Wielkiej Pętli i kto wie... W kontekście Giro mówi się głównie, że trasa jest pod Lance’a i żaden Jego rywali nie ma z Nim szans.
Ostatnio pojawiła się informacja, że Armstrong jest w rewelacyjnej formie, porównywalnej z tą kiedy to wygrywał TdF, ale o tym przekonamy się niebawem Very Happy

No cóż pozostaje bacznie przyglądać się występowi Armstronga w Australii Mruga chociaż w cieniu tenisowego Aussie Open ; )

A na koniec, bo jakoś mi umknęło wcześniej, trasa [link widoczny dla zalogowanych] i [link widoczny dla zalogowanych] Wesoly

I Armstrong w barwach Astany:


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wisełka
Skompletowany Wielki Szlem



Dołączył: 11 Lip 2006
Posty: 3094
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Big City!

PostWysłany: Sob 14:05, 17 Sty 2009    Temat postu:

Trzeba przyznać, że do twarzy mu w żółtym Mr. Green
ŁOŁ. Zdziwiony Ja myślałam, że już nie będzie mógł mieć więcej dzieci, bo w banku pustki
Kati, a kto to jest ta wybranka? J&W zajęci biathlonem i nie ma mi kto plot dostarczać
Wiem, że kiedyś był z Hudson, fajnie razem wyglądali Wesoly


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kathy
Skompletowany Wielki Szlem



Dołączył: 21 Lip 2007
Posty: 666
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Śląsk

PostWysłany: Sob 16:26, 17 Sty 2009    Temat postu:

Wybranką Armstronga jest niejaka Anna Hansen, podobno się jej oświadczył i tu Cię zaskoczę dzieciątko jest poczęte metodą naturalną. Zresztą sam Lance był ów faktem zaskoczony.

Trochę informacji o pannie Annie -> [link widoczny dla zalogowanych] i znalazłam dwa zdjęcia, [link widoczny dla zalogowanych] & [link widoczny dla zalogowanych]

Zobaczymy jak Armstrong pogodzi opiekę na maleństwem ze startem we Francji, bo termin jest na czerwiec Wesoly ale z drugiej strony patrząc na doświadczenia innego [link widoczny dla zalogowanych], poniekąd podwójnego, zdecydowanie w niczym nie przeszkodziło pogodzić rolę tatusia i starty w peletonie, a nawet nie bójmy się słów był to rewelacyjny sezon Wesoly więc Lancik sobie poradzi Laughing

Fakt, panowie J&W powinni wtrącić trochę informacji kolarskich w transmisję, a tu cicho sza


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wisełka
Skompletowany Wielki Szlem



Dołączył: 11 Lip 2006
Posty: 3094
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Big City!

PostWysłany: Sob 19:50, 17 Sty 2009    Temat postu:

Kobitka nawet przyjemna x)
ale nie kumam jak dało radę metodą naturalną no, ale spoko... yyy chyba, że przyprawiła mu rogi

a te maluchy w strojach tatusia wyglądają bosko!

Kati, masz już opaskę? Mruga


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum iVamos Rafael! Strona Główna -> Sport Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8  Następny
Strona 1 z 8

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
deoxGreen v1.2 // Theme created by Sopel stylerbb.net & programosy.pl

Regulamin