iVamos Rafael!

Magdula · Wysłany: Śro 18:31, 28 Mar 2007 Temat postu:

jak to brzmi

I co z tego wjdzie?? Radwańskomania?? Śmieszne troche.
Aguś trzymamy kciuki.

Daga · Wysłany: Pią 12:46, 30 Mar 2007 Temat postu:

Może i trochę śmieszne...
Ale zaraz coś lepszego wymyślimy xP.

asiunia91 · Wysłany: Pią 19:57, 30 Mar 2007 Temat postu:

Na razie manii raczej nie bedzie

Ale moze w przyszlosci kto wie Laughing

Daga · Wysłany: Sob 11:05, 31 Mar 2007 Temat postu:

No tak, na razie to nie.
Ale pożyjemy, zobaczymy

.

as

Przed Agą długa droga i bardzo ciężka praca. Wygląda na to, że dziewczyna mocno stoi na nogach i wie, czego chce. Trzeba tylko mieć nadzieję, że sodówka nie uderzy jej do głowy i będzie robiła swoje.
I nie ma też co się rozczulać nad młodym wiekiem - taka Sharapova w wieku 17 lat wygrała Wimbledon...

asiunia91

No właśnie

Jeżeli chce sie być wielką gwiazdą to już w młodym wieku trza odnosić sukcesy... takie sa fakty Mruga

magnum44

Tak, tylko popatrz, gdzie Sharapova trenowała, przecież ona całe życie nic innego nie robi, tylko wali rakietą w piłki. Nie jestem nawet pewna czy Maria chociaż czytać potrafi... Mruga

Polscy sportowcy też by tyle osiągali, gdyby mieli takie warunki na ćwiczenia. Ale niestety nie mają światowego poparcia, sponsorów, więc nie ma co dywagować... Mam nadzieję, że Adze się uda.

Daga

Najgorsze jest to właśnie, że w Polsce nie ma warunków do rozwoju sportu...
Dlatego Aga nie od razu wygra Wimbledon...
Ale życzę jej sukcesów Wesoly

.

DoRoTkA ;]

[link widoczny dla zalogowanych] ale CHAMSTWO !!!!

as

asiunia91

Ja powiem to, co zawsze mowia moi rodzice :
Polscy tenisisci zawsze dobrze sie zapowiadali, ale to wszystko

magnum44

as

Co ma do rzeczy fakt, kto zapłacił za podróż Jurija i Marii do Stanów? Z tego, co czytałam, Maria jeszcze jako siedmiolatka została dostrzeżona przez „łowcę talentów” podczas jakiegoś turnieju dla dzieci. Turniej był dla dzieci starszych, niż mała Szarapowa, ale podobno to właśnie ona się tam najbardziej wyróżniała. Jurijowi zaproponowano, by córka uczyła się w Stanach u Bolletieriego a ten wynegocjował pokrycie kosztów podróży. Poleciał sam z Marią, bo jej matka nie dostała wizy.
Co do ich utrzymania w pierwszych latach pobytu – Jurij orał na budowach, żeby tylko Masza mogła odbijać piłkę. Teraz zbiera tego obfite żniwo w dolarach, ale czy ktoś 10 lat temu mógł mu zagwarantować, że wystarczy wyjazd do Stanów i nauka u słynnego trenera, by Maria zarabiała po 20 mln zielonych rocznie?? Gdyby ktoś dawał taką gwarancję, pół Polski by tam pojechało..
A czym Jurij ryzykował? W sumie niczym. Wywrócił rodzinie życie do góry nogami, mała Masza wychowywała się bez matki, w internatach, wśród obcych sobie ludzi i od najmłodszych lat pracowała ciężej, niż niejeden dorosły. Poświęcenie jak diabli w imię sukcesu, który kilka lat temu wydawał się mrzonką. Wystarczyłaby jakaś poważniejsza kontuzja i dziś nikt by nie słyszał o Marii… O takim ryzyku mówię a ono z pieniędzmi ma niewiele wspólnego.
Spójrz choćby na taką młodą tenisistkę Monikę Krauze, córkę Wiadomo-Kogo. Kasy jak lodu, może jechać uczyć się grać, gdzie jej się tylko podoba. Nie jedzie, choć dla kogoś takiego, jak ona przeszkodą nie są pieniądze…

A co do Kubicy – nie wnikam w to, czy jego bolid lepszy czy gorszy, niż Heidfelda. Mówię o poświęceniu, bez którego BMW w życiu nie dałoby nawet tego gorszego auta jakiemuś Polaczkowi. Pewnie, że jeszcze nie jest różowo. Ale przy takiej formie Kubicy za rok, najpóźniej dwa, inne stajnie same się o niego upomną.
I nie będzie nikogo, kto mógłby powiedzieć, że Robert wiele mu zawdzięcza, bo chłopak wszystko zawdzięcza sobie.
Czyli jednak można do czegoś dojść. Na przekór wszystkim i wszystkiemu. My Polacy jesteśmy trochę tacy, że lubimy szukać powodów porażek (albo braków sukcesów) w tym, że nam ktoś nie pomógł. Ale na szczęście nie wszyscy Polacy mają taką mentalność.
Wesoly

magnum44

W tą historię o Marii nie wierzę, ale ok, zakończmy ten temat, każdy może mieć swoje zdanie.

Pamiętaj, że nie każdy bogaty musi być sportowcem, najczęściej jednak przeszkodą dla zawodowców są ogromne pieniądze... Choć czasem może i to, że w kraju brak talentów, tak jak u nas- patrz: nieudolni polscy tenisiści...
Ale gdybym tylko mogła, to zagwarantowałabym Ci, że polscy zawodnicy u Bolletieriego byliby tak samo dobrzy jak Rosjanie, a może nawet i lepsi!

Olka

[link widoczny dla zalogowanych]