iVamos Rafael!

asiunia91

Hej wpadłam na pomysł żeby kazdy tu napisał od kiedy zaczął lubić Rafe:)

Oto moja krótka historia:):

Otóż wszystko zaczęło się podczas finału Rafy z Corią w turnieju Masters Series w Rzymie w 2005 roku:D Wynik tego finału to : 6-4, 3-6, 6-3, 4-6, 7-6 (

Dla Rafusia oczywiście... Ah ten tie-break w 5 secie

Meczyk trwał dokładnie 5 godzin i 14 minut!!! To był czas kiedy byłam wkurzona na Lleytona Hewitta(mojego eks ulubionego tenisiste) i szukałam sobie jakiegoś zastępcy. No i tak patrze : Nadal. W sumie to zajefajnie ma ramionka- tak se pomyślałam wtedy. Potem mama do mnie :Patrz jaki ten Hiszpan ładny a ja odpowiedziałam że ma krzywą twarz(nie krzyczce na mnie, to ylo kiedys!!

)

Podczas przerwy się przyjrzałam i zmieniłam zdanie Mruga

I powiedziałam : Jak dziś wygra to zobaczymy

No i jak wygrał i położył się na kort to już poprostu miłość

Takie to słodkie było Wesoly

No to to by było na tyle:) Miłego czytania:P Wesoly

Olka

Spoko - nie bedziemy krzyczeć, a przynajmniej ja nie będę, bo ja na samym poczatku mojej znajomości z Rafciem nie bardzo lubiłam jego spodni. No może nie tyle nie lubiłam co uważałam je za nienormalne. Teraz je uwielbiem, bo uważam, ze przynajmniej Rafi ma swój niepowtarzalny styl.
Już pisałam w notce o mnie, że Rafiego poznałam na RG 2005, a ostatnio po dogłębnych rozmyślaniach na ten temat (prowadzę pamiętnik więc było mi łatwiej) doszłam do wniosku, że po raz pierwszy zobaczyłam go w 3 albo 4 rundzie. Sama już nie wiem - tak to dawno było. Ale za to pamiętam, że zapytałam się mojego taty czy on zawsze taki energiczny i czy zawsze tak szybko chodzi między piłkami. Tata powiedział, że tak i że to u niego normalne. Usiadłam więc i zaczęłam oglądać. Od razu dostałam świra. I to takiego totalnego na punkcie wszystkiego: spodenek, wyglądu (przypominał mi Indianina), koszulki (te z Rolanda były zarąbiste) no i przede wszystkim tych jego podskoków. Tak się zaczęła moja przygoda z Rafaelem N. i trwa nieprzerwanie do dziś

Arw

Hm... Będę szczera - nie mam pojęcia od jakiego meczu, ale to było jakoś po Idea (obecnie Orange xP) Prokom Open 2004, wygranym przez Nadala. Mój kolega był w Sopocie i jak przyjechał, musiałam dokładnie wysłuchać o wszystkich meczach, które widział

i opowiadał o Nadalu. Całą opowieść zaczął od "Na ile ciebie znam, to tenis byłby ostatnią rzeczą o której byś myślała, gdybyś go zobaczyła..." xP nie pomylił się za bardzo. Wtedy zaczęłam się interesować Nadalem, początkowo ze względu na aspekty fizyczne, bo nie widziałam jeszcze żadnego meczu xP. Ale gdy zobaczyłam go w końcu na korcie - przekonałam się, że gra jest jeszcze lepsza niż wygląd xD

jarkko

Finał turnieju ATP Masters Series - Madryt 2006 - niezapomniane spotkanie z Ivanem Mruga

Edit:

oj, oczywiście 2005

nie mam zdolności paranormalnych

Arw

Hehe xP
Może wywróżyłeś Rafie kolejny finał? Mruga

Za kilka miesięcy się przekonamy ;>

Olka

oczywiście bardzo byśmy prosiły o wygraną

jarkko

właśnie to było moim celem, przyznaję się

, u siebie musi wygrać

, a swoją drogą przydałyby się takie zdolności Twisted Evil

, ale bardziej chciałbym móc umieć kierować przyszłością, oj wtedy by sie działo na kortach Laughing

Olka

Rafi wieczny zwycięzca. już widzę te nagłówki gazet: "RAFAEL NADAL - MISTRZ NAD MISTRZAMI", "100 wygrany turniej przez Rafaela Nadala", "NADAL NADAL NIE DO PRZEJŚCIA". Chciałabym żeby tak było Rolling Eyes

ale by było fajnie, choć z drugiej strony odrobinkę nudno... czasem potrzebna jest jakas sensacyjna porażka. no może nie za bardzo sensacyjna Wink

Arw

Heh, pewnie działoby się nie tylko na kortach

Taak, masz rację Olka. A co powiesz na '200 kolejne spotkanie na kortach ziemnych wygrane przez Nadala!'

jarkko

ja tam jestem tylko głodny sensacji dt. Fedexa

, rzecz jasna mówię tu o tych mniej przyjemnych dla sympatyków Fed-expressa

, sensacje z Rafą w roli głównej - jak najbardziej, m.in. o tym samym czasie za rok

Olka

Arw

"Nadal królem Wimbledonu, Federer zdetronizowany już w pierwszej rundzie!' sasasa... ;>

Olka

a kto by go wykopał?

jarkko

Djokovic !!!!! Twisted Evil

Arw

Ktokolwiek, co to za różnica?

Albo nie, już wiem, Diego Hartfield ;> Awansował na 148 miejsce w światowym rankingu

'